Łza pod powieką zamieszkała
Drżąca i słona, gorąca cała
W objęciach powiek jeszcze bezpieczna
Gdy spod niej umknie zazna powietrza
Lecz kiedy wyschnie? Czy tego chciała?
Stać się ulotną, bez krwi i ciała?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz